Tuż przed startem tylko mnie brakuje bo robię zdjęcie |
Tym razem bieg miał charakter rekreacyjny i nie było medali,ale zabawa przednia i dużo radości z pokonywania
samych siebie.
16-06-2013 to dzień godny zapamiętania.Wystartowaliśmy w ośmioosobowym składzie:Iza Dawidowicz,
Anastazja,Wiktoria, Agnieszka Klatkiewicz, Mirosława Fojud-Siemianowska,Albert i Leoś Klatkiewicz ,Jan Siemianowski.Trójka to debiutanci w tym dwoje 10 letnich chorych chłopców jeden na autyzm.
Albi i Leoś z mamą obdarowani okazjonalnymi koszulkami |
Jak wiadomo nasza drużyna składa się z młodzieży i osób niepełnosprawnych dlatego tak bardzo ucieszyła mnie decyzja mamy Alberta i Leosia Agnieszki, że chłopcy wezmą udział w marszu.Do przejścia było 11 km wokół pięknego jeziora i ubolewamy nad tym,że nie mamy zdjęć z tej wyprawy bo było cudownie ,ale postanowiliśmy podczas wakacji jeszcze raz pokonać tą trasę by wszystko udokumentować.
Jeszcze raz chcę napisać jestem dumna,że nawet nasi debiutanci pokonali 11 kilometrową nie łatwą choć rekreacyjną trasę i przynieśli nam dużo radości.
numer startowy-bardzo ciekawy bo to laminowana plakietka na tasiemce |
organizatorka i część wolontariuszy |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.