poniedziałek, 24 czerwca 2013

PARAFIADA dla Fary w Kcyni z naszym skromnym udziałem

Link do artykułu o Parafiadzie i parę słów o nas;  http://kcynia.pl/aktualnosci/vii-festyn-pomozmy-farze-ostatni-z-ks-piotrem.html



Mieliśmy okazję znowu pomagać w słusznej sprawie.Jest to jeden z głównych celów jakie wyznaczyłam drużynie bo nie tylko starty dla medali są ważne.

Drużyna na festynie pojawiła się w czteroosobowym składzie: ja Mirka miałam za zadanie wprowadzić jako instruktor w temat nordic walking i troje uczniów z kcyńskiej szkoły Nastka,Wika i Jan .Nasz serwismen Jan jak zwykle odpowiadał za sprzęt.Po krótkim przedstawieniu drużyny i paru słowach o nordyckim marszu skierowaliśmy się za boisko i tam rozpoczęliśmy szkolenie dla nowych osób.Nasz marsz trwał ponad godzinę i cały czas doszkalaliśmy się w jego trakcie bo należę do zwolenniczek uczenia się podczas chodzenia.Niestety nie mamy zdjęć z marszu bo główne atrakcje odbywały się na boisku i tam skierowane były obiektywy,ale wstawimy kilka fotek z tego jak bawiliśmy się po marszu razem ze wszystkimi.Po naszym mini maratonie wyróżniłam dwie panie: Basię i Anię,które miały po raz pierwszy do czynienia z kijami i okazały się super uczennicami i wspaniałymi osobami.
Wyróżnione panie Basia i Ania
Wika

Nastka tańczy obok ks.Piotra

Jan tańczy podczas koncertu grupy Relax
wokalistka zespołu też uprawia nordic walking i miała okazje startować z nami w Żninie

scena po godz.23....

Było mnóstwo atrakcji min:
-grała orkiestra,śpiewali soliści i dwa zespoły
-tańczyła grupy młodzieżowe
-licytowano różne przedmioty w tym ślicznego anioła wykonanego przez p.Piotra Wolińskiego-Mistrza,który
uczy rzeźbienia Jana i Nastkę
-loteria z super nagrodami
-pieczone prosie
-mecz piłkarski Drużyna Wikarego kontra Sołtysi
-puszczanie balonów do nieba
-maraton taneczny i inne atrakcje.................w tym nordic walking

My bawiliśmy się prawie do północy,ale zabawa trwała do 2.00 i było SUPER

poniedziałek, 17 czerwca 2013

Jestem dumna z drużyny po 180 Biegu wokół jeziora Durowskiego



Tuż przed startem tylko mnie brakuje bo robię zdjęcie















Tym razem bieg miał charakter rekreacyjny i nie było medali,ale zabawa przednia i dużo radości z pokonywania 
                                    samych siebie.
16-06-2013 to dzień godny zapamiętania.Wystartowaliśmy w ośmioosobowym składzie:Iza Dawidowicz,
Anastazja,Wiktoria, Agnieszka Klatkiewicz, Mirosława Fojud-Siemianowska,Albert i Leoś Klatkiewicz ,Jan Siemianowski.Trójka to debiutanci w tym dwoje 10 letnich chorych chłopców jeden na autyzm.

Albi i Leoś z mamą obdarowani okazjonalnymi koszulkami

Jak wiadomo nasza drużyna składa się z młodzieży i osób niepełnosprawnych dlatego tak bardzo ucieszyła mnie decyzja mamy Alberta i Leosia Agnieszki, że chłopcy wezmą udział w marszu.Do przejścia było 11 km wokół pięknego jeziora i ubolewamy nad tym,że nie mamy zdjęć z tej wyprawy bo było cudownie ,ale postanowiliśmy podczas wakacji jeszcze raz pokonać tą trasę by wszystko udokumentować.
Jeszcze raz chcę napisać jestem dumna,że nawet nasi debiutanci pokonali 11 kilometrową nie łatwą choć rekreacyjną trasę i przynieśli nam dużo radości.
numer startowy-bardzo ciekawy bo to laminowana plakietka na tasiemce
Organizacja imprezy którą otworzył pan vice starosta T.Kranc wzorowa od początku do końca zadbano o szczegóły.Na trasie zadbano w ten upał o wodę dla zawodników,świetne oznakowanie.Byli wspaniali życzliwi wolontariusze,policja,opieka medyczna,a poczęstunek na 5+.W dniu jubileuszowego 180 biegu było wszystko na bogato dzięki pozyskanych przez charyzmatyczną organizatorkę sponsorom.

organizatorka i część wolontariuszy

Wszyscy uczestnicy,goście i pracujący przy imprezie zostali uwiecznieni na zdjęciach(które wstawię później)
i wpisani do specjalnej kroniki,a było tych wpisów sporo bo startowało 109 osób do tego goście i organizatorzy.Piękną tradycją  stało się ustawianie przed startem uczestników w cyfrę aktualnego biegu w tym wypadku 180.


zdjęcie z kroniki z cyfrą 160


Kilka zdjęć z biesiady po kiełbaskach z grilla przyszła kolej na smaczne wypieki



Tym razem bieg miał charakter rekreacyjny i nie było medali,ale zabawa przednia i dużo radości z pokonywania samych siebie.






wtorek, 4 czerwca 2013

W Światowym Dniu SM kilka słów o naszym zawodniku Krzysztofie,który zmaga się z tą chorobą

po lewej Krzysztof świętujący swój medal na Mistrzostwach Polski w NW
4 czerwca obchodzimy Światowy Dzień SM. Święto zostało ustanowione przez Międzynarodową Federację Stwardnienia Rozsianego (MSIF) oraz krajowe towarzystwa zrzeszające chorych na SM i ich bliskich.
Stwardnienie rozsiane (sclerosis multiplex, SM) to przewlekła choroba autoimmunologiczna, która zaczyna się najczęściej u ludzi młodych – między 20. a 40. rokiem życia. Przy SM nasz układ odpornościowy zwraca się przeciwko nam, a obiektem „ataku” jest mielina – substancja, z której zbudowane są osłonki komórek nerwowych. Bez tej izolacji komórki nerwowe zwalniają, zniekształcają lub hamują przekazywanie sygnałów z mózgu do innych organów, które w rezultacie przestają prawidłowo funkcjonować. Bezpośrednim efektem choroby są liczne blizny (stwardnienia) i ubytki rozsiane w mózgu i rdzeniu kręgowym.
W większości przypadków choroba początkowo przebiega w postaci tzw. rzutów i okresów reemisji. Rzut to wystąpienie i utrzymywanie się powyżej 24 godzin jednego lub kilku objawów, które świadczą o uszkodzeniu układu nerwowego – np. osłabienie mięśni ręki lub nogi, zaburzenia widzenia, czucia, kłopoty z zachowaniem równowagi lub z koordynacją ruchową. Podczas reemisji objawy te mogą ustąpić całkowicie, ale im bardziej choroba rozwija się, tym więcej z nich pozostaje. W ten sposób pacjenci stają się coraz bardziej niesprawni. Rzuty SM są nieprzewidywalne – mogą trwać kilka dni, ale i kilka miesięcy, wyłączając chorego z normalnego życia.
Szacuje się, że w Polsce jest ponad 60 tys. osób chorych na SM. Choroba częściej dotyczy kobiet niż mężczyzn.
Krzysztof ,Iza Jan przed startem w Toruniu


Krzysztof Soleta z Nakła to zawodnik,który dołączył do drużyny kilka miesięcy temu i już zdobył kilka medali w tym brąz w Mistrzostwach Polski w kategorii osób niepełnosprawnych.Od kilku lat zmaga się z chorobą i rehabilituje przez nordic walking. W skład naszej drużyny NW Rusiec-Złote Łany wchodzą osoby niepełnosprawne,wspieramy się wzajemnie i startujemy jeśli nam tylko dyspozycja pozwala.Teraz nasz zawodnik wyjeżdża na turnus rehabilitacyjny do hotelu ,który zajmuje się nordic walking i ma fachowców w tej dziedzinie.Mam nadzieje,że po powrocie siły pozwolą Krzysztofowi wystartować jeszcze w jakiejś przed wakacyjnej imprezie i dorzuci jakiś medal do kolekcji drużyny,ale najważniejsze by zdrowie pozwoliło mu w miarę normalnie funkcjonować z tą ciężką chorobą.

poniedziałek, 3 czerwca 2013

Jan Siemianowski wyróżniony wyjazdem na trening nordic walking w Norwegi




Już nie długo Jan Siemianowski i instruktorka drużyny wyjadą,a raczej wylecą z Wrocławia do Oslo na specjalny trening nordic walking.Dla Jana jest to specjalne wyróżnienie za dotychczasową pracę i postępy przyznane przez wspierające nas i patronujące nam Polskie Stowarzyszenie Nordic Walking i jego szefową Paulinę Rutę oraz Stowarzyszenie Krzewiące Kulturę Rekreacje i Sport Rusiec-Złote Łany.
Będziemy pod fachową opieką i między innymi przewidziane jest:
 - Zwiedzanie miasteczka Sandefjord  architektury typowo norweskiej
-  Przejście  ulicami typowo Norweskimi w Sandefjord  ” białe ulice “
 - Wejście na fiord o wysokości 123 m.
-  Zwiedzanie portu w Sandefjord