Pogoda do marszu wyśmienita słoneczko i orzeźwiający wiatr do tego uśmiechnięte buzie uczestniczek i jednego uczestnika ,który obsługiwał wszystkie panie.Było na prawdę bardzo miło i już szykujemy się na następny marsz rekreacyjny za dwa tygodnie ,a niektóre zawodniczki chcące zgubić nieco na wadze umówiły się ze mną na treningi codzienne.
A teraz jeszcze parę słów o Marszu Kobiet na Dzień Kobiet,który musiał z pewnych względów odbyć się trzy dni po właściwym dniu.
Spotkaliśmy się pod Centrum Kultury Wiejskiej w Ruścu i rozpoczęliśmy od krótkiej rozgrzewki po czym z naszej tablicy (stojącej przed salą) ze ścieżkami wybraliśmy jedną i udaliśmy się do sąsiedniej wsi Stołężyn,a właściwie do starego parku z ruinami pałacu,kaplicy itp.Punktem,który sobie wyznaczyliśmy do dotarcia był Pomnik Przyrody miłorząb japoński bardzo piękny i stary okaz.Opowiedziałam parę słów o miejscu ,w którym się znaleźliśmy i ruszyliśmy w drogę powrotną gdzie co chwilę zatrzymywały nas zwiastuny wiosny piękne przebiśniegi, główki podbiału i krzyczące żurawie.Po ponad godzinnym marszu dotarliśmy z powrotem pod salę wiejską i dorośli i młodzież wzięli udział w zabawnych sprawnościowych konkurencjach z kijami,szarfami i woreczkami.Podzieliliśmy się na dwie drużyny i był sprawiedliwy remis 4:4 więc upominki dostali wszyscy,a dodatkowo były trzy szaliki dla najmłodszej ,najstarszej i wylosowanej zawodniczki.
Rozruch wiosenny za nami do tego w naszej drużynie pojawiła się już drugi raz p.Ania z Wapna,która zamierza zostać z nami na dłużej i to wszystko cieszy więc do zobaczenia na kolejnym marszu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.